Battery (Pro Max): 3,969 mAh battery, 18W fast charging, Qi wireless charging. Misc: Face ID through dedicated TrueDepth camera, stereo speakers, Taptic Engine. The iPhone 11 Pro phones put an end Overview. We put the Sony Xperia 5 IV through our rigorous DXOMARK Camera test suite to measure its performance in photo, video, and zoom quality from an end-user perspective. This article breaks down how the device fared in a variety of tests and several common use cases and is intended to highlight the most important results of our testing OtterBox iPhone 11 Pro Max (Only) Defender Series Case - Single Unit Ships in Polybag, Ideal for Business Customers - BLACK, rugged & durable, with port protection, includes holster clip kickstand OtterBox Defender Series Screenless Edition Case for iPhone 11 Pro Max (Only) - Case Only - Non-Retail Packaging - Gone Fishin (Weather/Majollca Blue) Избери iPhone 12 Pro от eMAG и поръчай бързо и лесно онлайн.⭐Безплатна доставка и 30 дни право на връщане, за продукти eMAG. . Jakiś czas temu Apple zaproponowało swojej społeczności dość ciekawą formę konkursu. Polegał on na opublikowaniu na Instagramie zdjęć wykonanych trybem nocnym iPhone 11. Zgłosiło się tysiące użytkowników, a ostatecznie firma wybrała zaledwie sześć najlepszych fotek. 6 Zobacz galerię Instagram/@chalabov Nagroda? Przede wszystkim w formie promocji instagramowych profili, jak również "glorii i chwały" - prace zostaną bowiem opublikowane na oficjalnym Instagramie firmy (22,5 mln obserwujących), stronie internetowej, a także na billboardach promujących telefon w Stanach Zjednoczonych. Fotki wybierała 10-osobowa komisja z różnych krajów świata. Ostateczni zwycięzcy pochodzą natomiast z Chin, Indii, Rosji oraz Hiszpanii. /6 Konstantin Chalabov, Rosja, iPhone 11 Pro Instagram/@chalabov /6 Andrei Manuilov, Rosja, iPhone 11 Pro Max Instagram/@houdini_logic /6 Mitsun Soni, Indie, iPhone 11 Pro Instagram/@mitsun /6 Rubén P. Bescós, Hiszpania, iPhone 11 Pro Max Instagram/@rubenpb /6 Rustam Shagimordanov, Rosja, iPhone 11 Instagram/tomrus /6 Yu “Eric” Zhang, Chiny, iPhone 11 Pro Max Instagram/ericube_23 Jeśli czytaliście moje porównanie/podsumowanie aparatów i obiektywów w iPhone’ach 12 Mini, 12, 12 Pro i 12 Pro Max, to zapewne zauważyliście, że dużych różnic względem 11 Pro i 11 Pro Max nie ma, z pominięciem 12 Pro Max, który poprawiony obiektyw 26 mm i zmienione tele. Postanowiłem jednak sprawdzić, jak wygląda bezpośrednie starcie pomiędzy 11 Pro i 12 Pro, i ile tracę nie upgrade’ując telefonu w tym roku. Przypominam też, że ProRAW – największa i dla mnie najważniejsza nowość w iPhone’ach 12 Pro – zostanie dopiero pokazany w późniejszym terminie. Ten wpis zawiera 500+ MB zdjęć w oryginalnej rozdzielczości i jakości. Nie były kompresowane ani obrabiane w żaden sposób. Aparaty w obu iPhone’ach robiły zdjęcia w trybie pełnego automatu. Zostały wyeksportowane w oryginalnej jakości z iCloud Photos i jedyna zmiana względem oryginałów, to konwersja z przestrzeni Display P3 na sRGB, aby osoby bez ekranów P3 mogły też je zobaczyć prawidłowo. Ze względu na dużą ilość zdjęć, każda para lub zestaw zdjęć zostanie wystawiona na osobnej stronie, aby ograniczyć Wam zżeranie pakietu danych, dla osób, które odwiedzają nas mobilnie. Linki do poszczególnych stron są poniżej, pod każdą serią zdjęć. Każda strona ma około 70 MB zdjęć, więc dajcie im chwilę na załadowanie, nawet jeśli macie bardzo szybkie połączenie z internetem. Strona 1/7 Tryb portretowy To zdjęcie wykonałem w podłym świetle dziennym w trybie portretowym. Jak widać, ML Apple’a coraz lepiej sobie radzi z prawidłowym „tworzeniem” bokeh, czyli płaszczyzn znajdujących się poza głębią ostrości. Tego typu ujęcia to jednak nadal przypadek – czasami wyglądają w miarę naturalnie, a czasami aparat głupieje – nie zauważyłem, aby LiDAR jakoś znacząco pomógł przy tym zdjęciu. W przypadku tego nocnego zdjęcia, robionym pod silne źródło światła, nawet LiDAR nie pomógł w złapaniu ostrości na myszce. Spodziewają się kolejnego lockdownu, udałem się do fryzjera, więc oczywiście zrobiłem sobie selfie. Jest coraz lepiej, ale nie ma wyraźnych różnic względem iPhone’a 11 Pro, co zobaczycie w późniejszych przykładach. Wybraliśmy się na fotospacer z Huawei P40 Pro, Samsung Galaxy S20 Ultra 5G, Honor V30 Pro, Apple iPhone 11 i Huawei P30 Pro. Który robi najlepsze zdjęcia? Przekonajcie się sami. Bardzo szybkie porównanie Na przygotowanie materiału mieliśmy dosłownie kilka chwil i artykuł czekają aktualizacje. Dojdą porównanie zdjęć w maksymalnej rozdzielczości matrycy, dodatkowe zdjęcia nocne i porównanie stabilizacji wideo 4K. Będzie też indywidualny pojedynek ze 108 megapikselami Xiaomi. Już teraz możecie jednak zobaczyć jak Huawei P40 Pro radzi sobie w starciu z fotograficzną konkurencją. Zachęcamy do przeglądania galerii na komputerze - możecie w tym widoku wygodnie przybliżyć zdjęcia jednym kliknięciem. Wszystkie informacje techniczne na temat Huaweia P40 Pro, P40 Pro+ i P40 znajdziesz w tym artykule. Zdjęcia we wszystkich galeriach mają kolejność alfabetyczną, tj.: Apple iPhone 11 - zdjęcie 1 Honor V30 Pro - zdjęcie 2 Huawei P30 Pro - zdjęcie 3 Huawei P40 Pro - zdjęcie 4 Samsung Galaxy S20 Ultra 5G - zdjęcie 5 Jeden szeroki kąt drugiemu nierówny Ultraszeroki kąt wygląda inaczej w każdym z aparatów. Jedne telefony "widzą" szerzej jak np. Samsung, podczas gdy Huawei P40 Pro, z racji bardzo dużej matrycy w tym aparacie, ma wyraźnie mniejsze pole obrazowania. iPhone 11 / V30 Pro / P30 Pro / P40 Pro / S20 Ultra I jeszcze dodatkowe porównanie - główny aparat, vs. w tym samym miejscu szeroki kąt: iPhone 11 / V30 Pro / P30 Pro / P40 Pro / S20 Ultra Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News Źródło zdjęć: Lech Okoń Źródło tekstu: wł Wstęp i ultraszerokokątne zamieszanie Zoom, selfies i HDR Trudne warunki oświetleniowe i zdjęcia makro Przewiń w dół do następnego wpisu iPhone 11 Pro Max to zdaniem producenta, najlepszy smartfon na rynku. W parze z dość oryginalnym wyglądem, topowymi podzespołami i dużym, jak na Apple, ekranem idzie bardzo wysoka cena. Produkty firmy Apple nigdy nie należały do tanich, jednak ostatnimi czasy przestają być jedynie sprzętem, a stają się czymś w rodzaju biżuterii. Cena nie musi być już adekwatna do ceny, bo produkty giganta z Cupertino aspirują do miana ozdoby, symbolu prestiżu i ponadprzeciętnego statusu społecznego. Osobiście absolutnie się z tym nie zgadzam i uważam, że to tylko kawałek elektroniki użytkowej i nie powinien być używany do oceniania czy kategoryzowania ludzi. Nie mniej podziwiam Apple, że mimo tak kosmicznych cen ich produkty nadal sprzedają się tak dobrze. Gigant żyje w myśl zasady, że dany produkt jest wart tyle, ile ktoś jest chętny, by za niego zapłacić. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jak iPhone 11 Pro Max wypada na tle konkurencji? Jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Co mnie w nim wkurza, a za co go uwielbiam oraz czy wydałbym na niego swoje pieniądze? Zapraszam do recenzji. Zawartość opakowania iPhone 11 Pro Max przyjeżdża w zgrabnym, eleganckim kartoniku. W pudełku prócz smartfona znajdziemy: Przewodowe słuchawki z wtyczką LightningŁadowarkę USB-C o mocy 18WPrzewód USB-C – LightningZestaw instrukcji i naklejek Producent nie dorzuca do zestawu żadnego pokrowca, więc trzeba się w takowy wyposażyć na własną rękę. Ponadto totalnie nie rozumiem kurczowego trzymania się złącza Lightning. Skoro MacBook-i oraz nowe iPad-y mają USB-C to dlaczego nie ma ich w telefonach? Taki zabieg wymusza posiadanie różnych kabli i akcesoriów, co wiąże się z kosztami i koniecznością targania ze sobą dużej ilości akcesoriów. Kolejnym absurdem są słuchawki. Czy to tak trudno dorzucić do opakowania słuchawki „premium”, np. AirPods? iPhone 11 Pro Max to flagowy smartfon kosztujący ponad 5000 zł. Uważam, że dodawanie standardowych, przewodowych słuchawek to szczyt skąpstwa. Jedyne co mogę pochwalić to ładowarka. Producent miał w zwyczaju dodawać słabe ładowarki, nawet jeśli urządzenie obsługiwało szybkie ładowanie o dużej mocy – 18 W to żaden szał, ale jak to mówią, lepszy rydz niż nic. iPhone 11 Pro Max – Wygląd, który już znamy Apple, projektując “jedenastkę” postawiło na dopieszczanie znanych już rozwiązań. Cykl wydawniczy zakłada duże zmiany w wyglądzie średnio co 3 lata. Oznacza to, że dopiero iPhone 12 (prawdopodobnie) będzie mógł pochwalić się nowym, poprawionym designem. Wygląd iPhone 11 Pro i 11 Pro Max jest praktycznie identyczny co zaprezentowanego w 2017 roku iPhone X. Jedyne zauważalne zmiany wizualne to większa przekątna ekranu (w wariancie Max) oraz pokraczna wysepka z modułami aparatu. Czy jest to ładne, czy nie — nie oceniam. Mnie się to nie podoba, ale są pewnie osoby, które takie rozwiązanie uważają za atrakcyjne wizualnie. Front urządzenia jest bez zmian. Nadal mamy do czynienia z paskudnym wcięciem w ekran, w którym schowany jest aparat wraz z modułem Face ID. Osobiście jestem przeciwnikiem dziur i „noczy” i decydowanie bardziej preferuję rozwiązania oparte o wysuwany moduł przedniej kamerki. Widząc wcięcie w ekranie, mój wewnętrzny esteta dostaje szału, nie mniej wystarczyły dwa dni, by przestać się tym przejmować. W tym miejscu muszę pochwalić Apple, za brak grubej ramki u dołu ekranu. Od premiery iPhone X praktycznie wszyscy producenci w mniej lub bardziej udany sposób próbują osiągnąć równie minimalistyczną ramkę u dołu ekranu jednak mało który robi to tak dobrze, jak Apple. Smartfon, który miałem do testów to wariant Space Gray o pojemności 256 GB. Uważam, że gwiezdna szarość jest bardzo ładna, szczególnie że szkło na pleckach jest zmatowione, a powierzchnia nie jest gładka tylko delikatnie chropowata. Wizualnie jest bardzo dobrze, a dzięki chropowatej powierzchni smartfon pewniej leży w dłoni (choć ze względu na rozmiar szału nie ma). Ponadto matowe szkło znacznie mniej zbiera odciski palców, ale… szybko się brudzi. Całe szczęście równie szybko można je włączniki oraz głośności są duże i odseparowane od siebie co ułatwia obsługę telefonu. Na plus zasługuje obecność dedykowanego, mechanicznego przełącznika służącego do wyciszania smartfona. Jest to niezwykle praktyczne rozwiązanie i szkoda, że inni producenci (nie licząc OnePlus-a) go nie skopiowali. iPhone 11 Pro Max – Specyfikacja iPhone 11 Pro Max - Specyfikacja EkranOLED 6,5" (1242 x 2688) 456 ppi Wymiary (wys. x szer. x grub.) x x mm ProcesorApple A13 Pamięć RAM4 GB Pamięć wewenętrzna 64 GB, 256 GB, 512 GB AparatPrzód: 12 MpxTył: 12 Mpx , 12 Mpx, 12Mpx BateriaLi-Ion 3969 mAh Gniazdo karty pamięciNIE Dual SIMTAK (e-sim) Złącze Jack 3,5NIE Dodatkowe InformacjeiOS 13 | ładowanie indukcyjne | IP68 Pełną Specyfikację znajdziesz Ceny sprawdź TUTAJ. Wydajność i benchmarki Sercem testowanego przeze mnie smartfona jest autorski, sześciordzeniowy procesor Apple A13 Bionic wspierany przez 4 GB pamięci RAM. Jak przystało na Apple, iPhone 11 Pro Max może pochwalić się imponującą wydajnością i nienaganną płynnością działania. Apple przez lata słynęło ze świetnej optymalizacji softu, jednak ostatnio nie jest już tak dobrze. Całe szczęście A13 dysponuje ogromnym zapasem mocy, co pozwoli cieszyć się płynnym działaniem przez kilka przeprowadziłem za pomocą programów Antutu oraz 3DMark. Ze względu na różnice w oprogramowaniu nie zamierzam dokonywać bezpośredniego porównania do smartfonów z Androidem. iPhone 11 Pro Max, wykręca w Antutu ponad 500 tysięcy punktów, co robi wrażenie. Podobny wynik osiągają Snapdragony z serii 855 Plus oraz 865 jednak miejcie na uwadze, że w ogólny wynik Antutu wlicza się masa parametrów nie zawsze związanych z czystą mocą obliczeniową SoC. Doskonale sprawdza się tu określenie, że benchmarki to tylko cyferki, bo choć pozwalają ocenić ogólną wydajność urządzenia, tak w codziennym użytkowaniu to czy smartfon będzie miał 350 tysięcy punktów, czy 550 tysięcy punktów nie będzie miało absolutnie żadnego znaczenia. Znacznie większy wpływ na komfort codziennego użytkowania ma ilość pamięci RAM, ilość pamięci na dane użytkownika oraz czas pracy na baterii. Pod tym względem iPhone 11 Pro Max wypada bardzo dobrze. Dla użytkowników Androida, 4 GB RAM nie robi już wrażenia, jednak dla systemu iOS jest to nawet więcej niż potrzeba. W przypadku pamięci na dane sugeruję kupować smartfony z minimum 128 GB. Smartfony Apple nie posiadają gniazda na kartę pamięci, więc w razie konieczności pamięci nie da się rozszerzyć. Ponadto rozbudowane moduły aparatu robią zdjęcia w dużej rozdzielczości oraz zawierają ogromne ilości metadanych więc każde zdjęcie czy film zajmuje sporo miejsca, co szybko pochłania wbudowaną pamięć. Całe szczęście testowany przeze mnie wariant posiał aż 256 GB miejsca na dane, co w moim przypadku wystarczyłoby na lata beztroskiego cykania fotek. Czas pracy na baterii Jeśli chodzi o czas pracy na baterii, to iPhone 11 Pro Max pozwalał mi na dwa dni pracy z dala od gniazdka. Nie jestem graczem, ale w ciągu dnia dość aktywnie korzystam z telefonu — maile, rozmowy, sms-y, kilka filmów na YouTube, czytanie artykułów oraz Facebook i Instagram. Do tego należy zaznaczyć, że jasność jest ustawiana automatycznie a takie funkcje jak GPS, Wi-Fi i transmisja danych są przez cały czas aktywne. Myślę, że osoby, które eksploatują w ciągu dnia telefon do granic możliwości, bez problemu dotrwają od rana do wieczora bez konieczności ładowania – no, chyba że przez cały dzień telefn służy jako nawigacji – wtedy może być różnie. Smartfon wspiera szybkie oraz bezprzewodowe ładowanie, więc nie ma problemu by w razie konieczności, czy też bezczynności móc go ładować. Ekran, który zwala z nóg Początkowo informacje o ekranie miałem umieścić w akapicie o wyglądzie. Uważam, że jest na tyle dobry, że zasługuje na własny akapit. iPhone 11 Pro Max dysponuje ekranem OLED o przekątnej 6,5 cala i nie licząc „nocza” pokrywa cały front. Rozdzielczość ekranu to nietypowe 2688 × 1242 piksele co daje przyzwoite 458 ppi. Wyświetlacz może pochwalić się świetnym odwzorowaniem barw oraz maksymalną jasnością na poziomie 800 nitów. Przy wykorzystaniu technologii HDR maksymalna jasności wynosi aż 1200 nitów, co pozwala nam odczuć, czym jest prawdziwe HDR. Wbrew powszechnym marketingowym bzdurom HDR 400 czy nawet HDR 600 nie ma nic wspólnego z prawdziwym HDR. Znawcy tematu uważają, że dopiero HDR 1000 pozwala na wydobycie z obrazu całego piękna i ja się z tym w 100% zgadzam. Producent nie zapomniał również o popularnym ostatnio True Tone, który pozwala zredukować ilość niebieskiego światła, dzięki czemu wzrok mniej się męczy np. podczas czytania. iPhone 11 Pro Max – jakość zdjęć i filmów Jeśli chodzi o możliwości fotograficzne, to Apple stawia tu na cyfrę 12. Tak, każdy obiektyw ma 12 Mpx, co moim zdaniem jest optymalną wartością, pozwalającą robić świetne zdjęcia, które jednocześnie nie są przesadnie duże. Potrójny moduł na plecach pozwala na fotografowanie w praktycznie każdych warunkach mamy bowiem do czynienia z obiektywem ultraszerokokątnym 12 Mpix f/2,4 120°, głównym 12 Mpix f/1,8 oraz teleobiektywem 12 Mpix f/2,0 z 2-krotnym zoomem optycznym i 10-krotnym zoomem cyfrowym. Ponadto dzięki dopracowanemu trybowi nocnemu możemy liczyć na świetne zdjęcia nawet w aparatu wciąż bez trybu dla profesjonalisty. Laik może bez żadnego wahania zdać się na automatykę. Smartfon dobrze odczytuje scenerie i dobiera ustawienia adekwatne do warunków, więc w większości przypadków nie robiąc nic, otrzymamy bardzo dobre zdjęcia. Profesjonalista też będzie zadowolony z ujęć, jednak nadal nie ma możliwości, by samemu pobawić się ustawieniami… Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Apple tak bardzo opiera się przed rozbudowaniem funkcji aparatu – wdać uważają, że profesjonaliści i tak nie zrobią lepszych zdjęć od tych na ustawieniach automatycznych. (Poniżej załączam zdjęcia bez retuszu) Możliwości Video Jedenastka pozwala na nagrywanie w 4K i 60 kl./s. Obraz jest naprawdę ładny i pełen szczegółów. Warto dodać, że w trakcie kręcenia można przełączać się pomiędzy poszczególnymi trybami aparatu. Na pochwałę zasługuje bardzo dobra optyczna stabilizacja obrazu wspierana przez elektroniczną. Efekty takiej współpracy są bardzo dobre, a nagrania nawet w biegu wyglądają przyzwoicie. Dla ciekawskich świata znajdzie się też tryb Slow Motion, który pozwala na spowolnienie do maksymalnie 240 Wady i Zalety Zalety: Świetny ekran, który spełni oczekiwania profesjonalistów z branży foto i wydajność, która wystarczy na dobre możliwości dobre możliwości filmoweFace ID działa bardzo przełącznik do wyciszania telefonuŚwietny ekosystemDługi czas pracy na baterii – średnio dwa dniPrzyzwoite głośniki stereoObsługa gestami uzależniaDual SIM (eSIM)* Wady: Nieświeży wyglądPaskudne wcięcie w ekraniePrzestarzałe złącze Lightning zamiast USB-CWystająca wysepka modułu aparatuBrak diody powiadomieńBrak możliwości rozbudowy pamięci wewnętrznejOgraniczone NFC pozwalające tylko na płacenieDual SIM (eSIM)* dostępne tylko w OrangeRozmiar i materiały sprawiają, że przeciętnie leży w zestaw akcesoriów (brak przejściówki na jack mmTandetne, przewodowe słuchawki w zestawieMimo magii ekosystemu, zarządzanie plikami na urządzeniu pozostawia wiele do Ogólne wrażenia z użytkowania Czas spędzony z iPhone 11 Max Pro minął bardzo szybko. Szkoda, bo miałem sporo planów, gdzie by go tu jeszcze sprawdzić. Nie zmiana to jednak faktu, że te kilka dni miało mi ogląd, z jakim telefonem miałem do czynienia. Wiecie, jaki by nie był to jednak tylko zlepek szkła, krzemu i metali szlachetnych. Smartfon jest bardzo dobry, choć ma swoje za uszami. Największą zaletą „jedenastki” jest przynależność do ekosystemu Apple. Sam smartfon jest… jak by to powiedzieć, zwyczajny. Nie wiem, czy to kwestia tego, że obyłem się już ze smartfonami marek „premium” i nie robią już na mnie takiego wrażenia czy po prostu wolę wolność Androida. Smartfon to urządzenie bardzo delikatne i osobiście nigdy nie wydałbym na niego takich miał dziś kupić smartfon Apple, wolałbym XS-a. Jest tańszy, lepiej leży w dłoni a pod względem wydajności i możliwości również w 200% zadowoli moje potrzeby. Jeśli więc jesteś osobą, która chce iPhone-a, żeby mieć iPhone-a to jasne, kupuj, w końcu to Twoje pieniądze i Twoje życie. Uważam jednak, że rozsądniej byłoby wybrać coś tańszego, bo i tak nie zauważysz różnicy. Zresztą, jak często wymieniamy telefony? Co rok, dwa, trzy? I to pod warunkiem, że wcześniej go nie rozbijemy albo nie wpadnie do toalety… Myślę, że 3 lata to taki dobry czas, by odesłać smartfon na zasłużoną emeryturę i kupić coś nowego. Nie ma więc sensu, by przepłacać. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy smartfon służy do pracy, a Ty posiadasz jakieś inne sprzęty Apple. Zarówno Windows, jak i Android (mimo mojej sympatii) mają przed sobą jeszcze lata pracy, zanim zintegrują usługi i urządzenia tak dobrze, jak Apple. Ktoś, kto używa jedynie telefonu z logo nadgryzionego jabłka, tak naprawdę wykorzystuje jakieś 60% jego możliwości. Dopiero posiadając więcej produktów giganta z Cupertino, sięgamy po pełen potencjał. Integracja i szybkość wymiany danych między MacBook-iem a iPhone-m to czysta poezja. Możliwość dzwonienia i odpisywania na SMS-y bez konieczności sięgania po telefon – bajka! A to tylko niektóre z możliwości. Mając do dyspozycji zegarek i tablet możliwości są jeszcze większe. I tak wiem, że da się to mieć na Androidzie, ale u Apple macie to od momentu wyjęcia z pudełka a na Androidzie trzeba skonfigurować wszystko cały ekosystem, ta niewidoczna integracja, ten „amejzing”, o którym ciągle się słyszy, są czymś, co czyni produkty Apple wyjątkowymi. To właśnie za tę „wyjątkowość” trzeba płacić krocie… Tydzień z iPhone 11 Pro Max – Podsumowanie Jak widać iPhone 11 Pro Max to świetny smartfon, który zaspokoi potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkowników przez długie lata. Czy zatem jest to Smartfon idealny? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Do testu podchodziłem z lekką głową. Nie czytałem innych recenzji, tak by nie wyrabiać sobie pochopnych opinii. Czy zachwyciłem się tą magią Apple? Trochę tak, jednak pragnienie wolności i kosmiczna cena szybko sprowadziły mnie na ziemię. Jeśli nie przeszkadzają Ci wszystkie wymienione wady i nie szkoda Ci pieniędzy — kupuj śmiało, bo będziesz zachwycony. W przeciwnym razie nie ma się co smucić. Rynek smartfonów jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma sensu na siłę gonić za modą, bo ktoś powiedział, że iPhone to prestiż… Kiedyś modne były dzwony, męska trwała i ortalion, dziś na tapecie jest Apple, za jakiś czas świat oszaleje na punkcie czegoś innego. Nie dajmy się zwariować ?

iphone 11 pro zdjecia